Ale nudy! Jutro na szczescie piatek... Nikt się do mnie nie odzywa... (oprocz Sylwany, ktora dzwoniła do mnie juz o siodmej rano, zeby się zapytac, czy nie mam torebki do cukierkow:). Tak wogole, to Sylwana skończyła dzisiaj 18 lat. Dostała od nas duzego Misia do tego, zeby z nim w nocy spala i 18 kolorowych balonow (z ktorymi nie moglam przejsc przez drzwi w klasie od ruska...). Poza tym poklocilysmy sie z Jaroszem, bo chce Sylwanie postawic jeden, a mi dwa...(Takiego drugiego debila to jeszcze swiat nie urodzil chyba). Nie mam co robić... Michal byl u mnie tylko pol godziny..I wogole lipa. W przyszlym roku biore udzial w olimpiadzie z ruska. Juz nie moge sie doczekac WALENTYNEK!!! U Jadzi tez nic ciekawego, nawet nie chce nas pytac.. Spotkalysmy wczoraj z Sylwana p.Wice-Wernik. Nawet fajnie bylo, tylko, ze potem sie Sylwanie snila przez dwa dni...