Archiwum styczeń 2004


sty 30 2004 Byle do poniedzialku..
Komentarze: 1

Wyjezdzam wkoncu z Pika na ferie. JEDZIEMY W GORY!! Nareszcie.. Mam nadzieje, ze uda mi sie poukladac pare spraw. Chcialabym, zeby bylo fajnie, bo nie jestem do konca przekonana, czy chce mi sie jechac. Mam niby czas do poniedzialku, ale i tak pojade, chociazby dlatego, ze lubie jezdzic samochodem.. Sylvanka, zazdroszcze Ci, ze pojechalas na swieze mieso:) Mam nadzieje, ze dobrze sie bawisz:) Gdybym nie byla chora, to napewno pojechalabym z Toba:) A co do komentarza Kasi, to na twoim blogu tez jest nudno... Wyluzuj, dziewczyno!:)U mnie to przynajmniej kolorowe literki sa...:)

bzyk : :
sty 30 2004 Spieszmy sie...
Komentarze: 0

Do tego calego dzisiejszego burdelu, dodalabym tylko jedno: "Spieszmy sie kochac ludzi, tak szybko odchodza.. Zostaja po nich buty i telefon gluchy.." Przyjdzie czas sie rozstac, a nasze sprawy pozostana niepoukladane.. Kiedy ty to zrozumiesz? Moze nie zrozumiesz tego juz nigdy, chociaz mnie bolaloby to bardziej niz to, co robisz teraz.

bzyk : :
sty 30 2004 Juz nie mogę...
Komentarze: 1

bo jestem chora......

bzyk : :
sty 26 2004 Nasza dzielna fizyczka...
Komentarze: 6

Tak wogole, to najlepsza byla dzisiaj Sylvana, ktora pisala klasowke z fizyki (oczywiscie dostala inne pytania niż my, sirota:)) i po klasowce, cala koloru buraczkowego, starala sie nam przekazac tragiczna wiadomosc, iz  poszlo jej ogromnie zle. Znajac Sylvane sama w sobie i dodajac komiczne papy, jakie strzelala, mozna powiedziec, ze wygladalo to dosc smiesznie...:) Jedno, co bylo dzis fajne, to to, ze przelozylysmy klasowke z polaka i dzieki temu powstala ta notka. Obrzydliwa jest jednak Pika + Mosiek, ktorzy nie moga sie powstrzymac od wymienienia na kazdej przerwie pogladow dotyczacych higieny jamy ustnej...:\ bleeee..... Aha, i pisze cos jeszcze o Kasi, ktora czytajac te notke, zapewne marudzilaby, ze nic nie ma na jej temat. No wiec Kasia jak Kasia. :) Kazdy wie. Liiipa:)

bzyk : :
sty 26 2004 Nie bedzie kolorowych literek.
Komentarze: 2

Dzis nie bedzie kolorowych literek. Jestem zla na ksiedza, z kyorym wspolpracuje od czterech lat...:) Juz wysiadam. Pomijajac to, ze bylam dzis u niego dwa razy, zmarzlam, ale go nie zastalam, to jeszcze do niego zadzwonilam, zeby sie nasluchac SAMYCH milych slowek pod swoim adresem, prawda... Wiec (pala bęc!) zadzwonilam do Zadry i mu mowie jak czlowiekowi (moze w tym zrobilam blad..), ze nie pojade na te cholerne ferie, bo sie zapisalam na nauke jazdy i ze moze to nawet lepiej, bo nie bedzie musial udawac, ze mnie nie zna....A on mi w te slowa, ze w takim razie, to on jest na mnie wsciekly, a udaje, ze mnie nie widzi, dlatego, ze TO JEST DLA MNIE NAJGORSZE, CO MOZE BYC, dlatego on nie przestanie sie tak zachowywac..a poza tym, to on musi konczyc, bo idzie na kolede.... O ty w morde! Jak normalny ksiadz moze tak powiedziec?! A wieczorem, to sie dowiedzialam, ze ze on teraz to juz mnie tylko TOLERUJE i nic wiecej... I wogole, ze mu wielka krzywde zrobilam, a on, to mnie przepraszac to nie bedzie..O TY W KOLKO JECHANY! ja ci jeszcze udowodnie kto sie na kim zawiodl....

bzyk : :